Bielawa BM :: 20.07.2019

Właściwie to planowałem jechać do Mrągowa przez Bielawę. Mrągowo wypadło z uwagi na kontuzje Piotrka i tak pozostała sama Bielawa na jeden dzień na Bike Maraton. W Bielawie jeździłem do tej pory tylko MINI. Ostatnio w 2016 i to jeszcze z defektem. MEGA w 2019 nie zapowiadało się lajtowo. 46km i 1800m przewyższenia w tempie wyścigowym… Gorąco – jeden bidon z dodatkowymi łykami na bufetach to nawet dla mnie trochę mało. Łysy Thunderburt z tyłu i twarde 34T z przodu nie ułatwiały ciężkich podjazdów na Kalenicę, z Sokolca czy na Rymarza. Było ciężej niż przypuszczałem, że będzie. Trasa bardzo fajna – na segmentach widać, że dodano kilka zupełnie nowych fragmentów – podjazd singlowymi agrafkami na Popielny Grzbiet czy zjazd z Niedźwiadka w kierunku mety. Może za rok się rozsądniej przygotuje :-) W tym starczyło na 50 miejsce OPEN i 14 w M4.
 
Zdjęcia tym razem z internetu:

Filed under: rower | Permalink

Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila