Kotarz :: 12.05.2015

Popołudniowy trening na Kotarz. Miało być lajtowo ale wyszło jak zawsze. Pio rozprawił się z rekordem Mirka na Kotarz, a nie znał trasy i musiał trochę czekać na nas na rozjazdach. Jak ściągną drzewo zagradzające podjazd pod szczytem to podjedziemy jeszcze w tym roku (tym razem na lekkich kołach :) ). Reszta wycieczki w miarę standardowo z jednym podejściem extra (bonus ode mnie – zdjęcie w ramce).



Filed under: rower | Permalink

Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila